Wiosna rozpoczęta jubileuszowym występem ;)

Choć tak kalendarzowa wiosna trwa już prawie miesiąc, ta prawdziwa przyszła u mnie dopiero w sobotę 13 kwietnia. Zupełnie inne samopoczucie i energia niż zimą! Wielkanoc bardziej taka bożonarodzeniowa była, ze śniegiem i zimnem. A 14 kwietnia świętowałam swój mały jubileusz – 10-ty raz na występie kabaretu Hrabi (pomijam Kabaretowy Dzień Kobiet i dwa spektakle Spadkobierców). Myślałam, że praca będzie przeszkodą w wyjazdach za kabaretem, a póki co, tak nie jest. Ten rok zapowiada się prawdziwie kabaretowy! Za mną 3 występy, a rezerwacje mam na 5 kolejnych i jeden w planach! Nie ukrywam, że bardzo cieszy mnie ten fakt. Przynajmniej parę dni urlopu spędzę nie w okolicach domu 😉 Takie uzupełnienie endorfin i energii jest niezwykłe, daje siłę do zmierzenia się z codziennością…

Wiosna :)

Dzisiaj był piękny dzień! Cieplutko, słonecznie – czuć wiosnę 🙂 Z koleżanką zrobiłyśmy sobie spacer na wykład, zamiast tłuc się autobusem na uczelnię… było bardzo przyjemnie. Przeżyłam psychologię, więc jutro w końcu zmykam do domu, po ponad 5-ciu tygodniach nieobecności… 😛 Ahh, nie mogę się doczekać spaceru nad jeziorko, brakuje mi go tutaj, rzeka to nie to samo, nie jest tak urokliwa, w ogóle u mnie jest piękniej! Niech tylko pojawią się liście na drzewach… wiosna jest cudowna! 🙂

Do premiery piątej solowej płyty Roberta Gawlińskiego – „Kalejdoskop” został niecały miesiąc, dokładnie 27 dni..(premiera 20 kwietnia 2010). No to czekam, a w międzyczasie pewnie skuszę się na „Kwiaty jak relikwie”… 🙂