„If today was your last day”

Notka raczej nie będzie nawiązywała do tytułu. Tak jakoś ostatnio słucham Nickelback. Właściwie tylko dwie piosenki męczę 😉

Lipiec. Po połowie. Zaczyna się trzeci tydzień w pacy. Dwa poprzednie szybko minęły. Jest różnie ze wszystkim: czasem wesoło, czasem refleksyjnie, bądź smutno, ale tak już jest.

Tęsknię za Moimi Wariatami ze studiów, ale niech wypłatę dostanę, to na któryś weekend się wybiorę 🙂 I za czymś też tęsknię. Za pewnymi emocjami, wydarzeniami, przeżyciami i uczuciem.Zaczynam chyba twardo stąpać po ziemi. Biorę to, co jest, odrzucam mgliste wyobrażenia, choć tak piękne, to wydają się nierealne…