Pisałam kilka notek wcześniej, że zamówiłam płytę „Kwiaty jak relikwie”. No i przyszła, wszystko ładnie, bardzo mi się spodobała, tyle, że nie miała książeczki, a tylko samą okładkę – nie przejmowałam się, bo: kupiona w znanym sklepie muzycznym, bo wyczytałam, że inni też takie mają… no i się okazało, że te bez książeczek to piraty, że licencja wydawcy wygasła, a płyty można normalnie zakupić i powstaje pytanie: kto je wydaje? kto na tym zarabia? Na szczęście odpowiednia osoba próbuje się dowiedzieć kto okrada Roberta Gawlińskiego i trzymam kciuki za dobre zakończenie tej sprawy.
Teraz patrzę na tę płytę i jakoś mi tak dziwnie, odkąd mam świadomość, że nie jest oryginalna… mimo, że zawartość ta sama, to dla mnie zasadnicza różnica jest taka, że dałam zarobić komuś nieuczciwemu, że chcąc okazać szacunek artyście, zrobiłam coś zupełnie odwrotnego… no i nadal nie mam tej płyty. Będę szukała takiej, która jest legalna, z tą nie chcę mieć nic wspólnego… jakoś nie umiem się z niej już cieszyć, w świadomości zostało, że pirat… no, ale ważne, że „Kalejdoskop” jak najbardziej oryginalny, a z resztą się coś wymyśli.
Kolejny tekst z „Kalejdoskopu”:
Robert Gawliński – Grey
Dokąd zmierzamy bracie? Nie ma złych dróg
Czy twoje czyny inne są od mych snów?
Czy wiara w życie wieczne to jest nasz Bóg?
Czy można znaleźć światło,
Czy szary dzień otoczy nas znów?
Tyle dni wieje wiatr
Lata zatarł ślad
Bronię się
Inny świat w głowie ciągle mam
Czas, co odlicza zmiany czuję w nozdrzach jak wiatr
Nikt nie naucza życia, uczę się sam
Deszcz, co obmywa myśli okrutne nam
Daję naukę, wiarę
W samotność bez dna
Tyle dni wieje wiatr
Lata zatarł ślad
Bronię się
Inny świat w głowie ciągle mam
Wszystko co miałem w głowie odeszło precz
Każda świadomość siebie jest niczym krew
Czy wiara w życie wieczne to jest nasz Bóg?
Czy można znaleźć światło,
Czy szary dzień otoczy nas znów?