i po strachu! :D

18 maja miałam ostatni egzamin maturalny! Bałam się ustnych, a tym czasem poszły mi najlepiej 🙂 z angielskiego 19/20 z polskiego 20/20! Cudownie! Teoretycznie wakacje, w praktyce do pracy by się przydało iść:) tak naprawdę teraz do mnie trafiło, że zakończył się pewien etap w moim życiu, etap, za którym jednak będę tęskniła… szczególnie za, niektórymi ludźmi, emocjami, które z nimi się dzieliło, nawet za nauczycielami, szczególnie panią polonistką o anielskim uśmiechu:) zawsze kojąco działał na mnie sam jej widok, gdy przemierzała korytarz z uśmiechem… ehh 🙂 szkoda, że to już koniec 🙂

a matura wcale nie jest taka straszna! 😉

W piątek byłam na recitalu Janusza Radka 🙂 świetny wokal!:) Miło spędziłam czas do niedzieli…

już za tydzień matura… polski, potem angielski, za 2 tygodnie biologia 😉 najbardziej boję się ustnych: z anglika i polskiego… jakoś mi do głowy nie wchodzi prezentacja i boję się, że nie zmieszczę się w 15-stu minutach… heh…