Roxette. Travelling: Songs from Studios, Stages, Hotelrooms & Other Strange Places

Travelling, to dziewiąty album studyjny duetu Roxette wydany 23 marca 2012 roku.

Pierwotnie zatytułowany Tourism 2, album jest bezpośrednim sequelem albumu z 1992 roku, Tourism. Przed wydaniem nazwa przeszła kilka modyfikacji, otrzymując ostatecznie końcową formę.

W przeciwieństwie do tamtego albumu, który został nagrany w wielu miejscach na całym świecie podczas Join the Joyride! Tour, Travelling został nagrany przede wszystkim w szwedzkich studiach pomiędzy kolejnymi etapami trasy The Neverending World Tour. Album zawiera także trzy nagrania na żywo i cztery nagrania studyjne starszych piosenek, z których dwie wcześniej nie zostały wydane.

Wokalistka Marie Fredriksson była bardziej zaangażowana w produkcję tego albumu niż w poprzednią Charm School.
Per Gessle powiedział: Marie była tak długo nieobecna, że kiedy tworzyliśmy płytę Charm School, nikt w tym czasie nie wiedział, w jakim stopniu ona mogła faktycznie się zaangażować. Ale im dłużej trwała trasa koncertowa, tym lepsza się stawała i po prostu czuła, że są pewne piosenki w „Travelling”, którymi była o wiele bardziej zainteresowana. Po prostu czuła się dobrze [w tym czasie].

Płyta pierwotnie nosiła nazwę Tourism 2, chociaż pod naciskiem wytwórni tytuł został kilkakrotnie poprawiany przed wydaniem. Per Gessle powiedział: Właściwie to naszej firmie fonograficznej nie spodobał się ten pomysł, ponieważ powiedzieli, że ludzie się zdezorientują i pomieszają to z „Tourism” numer jeden. Osobiście tak nie uważałem. Więc wtedy zapytaliśmy wytwórnię: „OK, a co z T2 lub 2rism?”. Ale powiedzieli „nie”, ponieważ tytuł z liczbą nie był dobry, a ja zapytałem „A co z Adele i jej płytą 21?”. Nie odpowiedzieli na to pytanie. Gessle wybrał Travelling jako nowy tytuł „zamiast ciągłych kłótni… Ale zachowaliśmy ten sam podtytuł co w Tourism: Piosenki ze studiów, scen, pokoi hotelowych i innych dziwnych miejsc.

Album odniósł sukces, a kilku recenzentów pochwaliło jakość pisania piosenek przez Pera Gessle i opisało ją jako lepszy album niż jej poprzednik. Mimo to sukces nie był tak komercyjny, jak przy innych albumach studyjnych.

Album wszedł do pierwszej dziesiątki w czterech krajach, w tym w Szwecji i Niemczech, a jego wydanie poprzedził singiel It’s Possible, który opublikowano 2 marca 2012 r.

Wszystkie utwory zostały napisane i skomponowane przez Pera Gessle, z wyjątkiem See Me, którego autorką jest Marie Fredriksson.

O piosenkach

Me & You & Terry & Julie

Nagrano w studiach: Tits & Ass (czerwiec 2011); Aerosol Grey Machine i Atlantis (2011)

Per o piosence: Terry i Julie? Te postacie pochodzą z „Waterloo Sunset” Raya Davies’a. Myślę, że pisał o Terence Stamp i Julie Christie. Legenda tak mówi.
Per opowiadał, że szukał jakichś dwóch imion do piosenki i padło właśnie na Terry i Julie.

Piosenka, która przekonuje mnie od refrenu. Dopiero tam jest fajna melodia i rytm, no i Marie. W zwrotkach śpiewa Per wspierany przez Marie, ale takie sobie są… tak, jak słychać w nich ziewanie Pera, to tak ja do nich podchodzę :-P
Refren to inna sprawa, bo jest tam dużo ciekawiej w warstwie muzycznej i śpiewa sama Marie, bardzo fajnym głosem.

Terry is an old teacher
He’s reading the paper in the church
Julie used to be famous
Portraying the bright-eyed Mother Earth

But how about you?
Do you want a love that lasts forever?
But how about you?
Do you want to spend the night together?
With someone so blue
That she doesn’t know what to do
Loves a big hole in her shoe
That’s the truth
How about you?

Lover, Lover, Lover

Nagrano w studiach: Tits & Ass (sierpień 2011); Aerosol Grey Machine i Atlantis (2011)

Tę piosenkę bardzo lubię. W odróżnieniu do poprzedniej, lubię bardzo zwrotki śpiewane przez Pera (Marie w tle). Refreny śpiewa Marie, więc mamy kolejny duet. Przyjemna melodia, głównie gitarę słychać, ale nie tylko, bo i jakieś trąbki się pojawiają.
Jest dość energiczna, w sumie zwrotki z powodzeniem mogłyby zamienić się miejscem z refrenem – bo i jedno i drugie ma tu podobną funkcję. Może to piosenka z samym refrenem? :-P

Początkowo bardzo mnie bawił sposób w jaki Per wyśpiewywał pytania w zwrotkach. W sumie nadal bawi, ale bardzo to lubię. Taki element radości mam w tej piosence :-P

Could you show me what love is about?
Could you show me what love is about?
No clue, no key, just a scent of a doubt
Could you tell me what it’s all about?

And if you haven’t got the time
And if you haven’t got the time it’s alright
Oh I’ll try to find some other
Working undercover
I’m a Lover Lover Lover

Turn of the Tide

 Nagrano w studio Tits & Ass (wrzesień 1997); Kapsztad i Sun City (maj 2011 r.); Aerosol Grey Machine (2011).

Piosenka napisana na płytę Have a Nice Day, jednak nie znalazła się na albumie.

Piękny tekst Pera. I piękne wykonanie przez Marie. Przyjemna ballada z dźwiękami gitary. Bardzo ją lubię. Tekst w sumie nie jest skomplikowany, ale to jest zaleta. Czasem najtrudniej jest coś opowiedzieć w prostych słowach. Świetne zwrotki: w pierwszej jest mowa o tym, że jeśli czegoś pragniemy, to sami musimy o to zadbać. W drugiej, że miłość nigdy nie będzie łatwa i jest źródłem łez, które z trudem ukrywamy.
Ale jest też piękna deklaracja: jeśli naprawdę kogoś potrzebujesz – mam nadzieję, że jestem wystarczająco blisko, by objąć moimi ramionami twój świat.
Cudowne zdanie, które odbieram jako słowa przyjaciela (lub partnera) zapewniające, że cokolwiek dzieje się z tą drugą osobą, on jest tuż obok i wspiera.

If you really need some water – pray for rain
If you’re waking up cold – make a fire inside
If you want a tree that leads to heaven – plant the seeds that grow
If you need something to believe in…

To the turn of the tide
To the glow of the moon
To the sound of the rain
To the sweet scent of dew
I’ve been walking alone
Thinking ’bout me and you

Love will never be easy – how hard I try
to cover up my crying, to wipe the tears from my eyes
If you really need somebody – I hope I’m close behind
To put my arms around your world

Touched by the Hand of God

Nagrano w studiach: Tits & Ass (wrzesień 2009); Aerosol Grey Machine i Atlantis (2011)

Touched By the Hand of God nosiła tytuł Charm School i miała być tytułową piosenką na albumie o tym właśnie tytule. Per nagrał ją w 2009 roku, ale uważał, że nie brzmiała tak dobrze, jak mogła. Przeleżała więc i została częściowo ponownie nagrana na album Travelling ze zmienionym tytułem na Touched By the Hand of God . Marie Fredriksson opisała ją jako swoją ulubioną piosenkę na tym albumie.

Znów fajna gitara. Duet Pera i Marie. Per śpiewa zwrotki, a w refrenach znów mają z Marie dialog, w którym śpiewają naprzemiennie (w tle prawdopodobnie słychać też głos Heleny Josefsson, która robiła chórki).  Całkiem przyjemny kawałek i dość energiczny. Muzycznie mi się podoba, wokalnie też się sporo dzieje, bo mimo że Per śpiewa zwrotki, to jest tam dużo wokalu w tle (zarówno Marie, jak i Pera).

Tea at 8 o’clock
I took the dog for a walk in the morning
I never really liked him
but let’s keep that between you and me
I ran into this woman at a crowded cafe’
There’s nothin’ else to say, she took my breath away
She said: -“I’m Prudence, I just came out to play
out of charm school”

How on earth could it be
I’m touched by the hand of God
Pretty hard to believe
Hey, I’m touched by the hand of God
She’s got her mind set on me
Yea, I’m blessed with the power of love
The power of love

Easy Way Out

Nagrano w studio Aerosol Grey Machine (2011)

Piosenka zaczyna się brzmieniem klawiszy i gitary, a to już super, bo oba instrumenty lubię. Jest to utwór, w którym główny wokal należy do Pera (Marie pobrzmiewa delikatnie w tle). Lubię ją za cały klimat – przyjemna melodia i brzmienie instrumentów, a do tego całkiem dobrze się słucha głosu Pera w tym kawałku. Refren oczywiście jest najbardziej nośny i najszybciej się wkręca, ale i zwrotki są niezłe.

Co do tekstu, jest bardzo dobry, a jego znaczenie pewnie każdy na swój sposób może zrozumieć. Uważam, że nie jest to jednoznaczny tekst. Per jakby w nim opowiada o kimś lub o sobie. Ja mam problem z jednoznacznym stwierdzeniem, o czym to może być. Różne pomysły przychodziły mi do głowy, ostatecznie uważam, że Per śpiewa po prostu o przyjaźni (w tekście wspomina, że I used to call it a friend ).
Serce w tekście, o którym mowa, należy do przyjaciela. Wystawia on swe serce na sprzedaż – czyli oferuje je, by nieść pomoc przyjaciołom w smutkach. Jest to serce ze złota, jak to w przyjaźni, bo przyjaciele często nie zważając na siebie samych, niosą pocieszenie najbliższym. Mogę totalnie się mylić, ale to nie ma znaczenia. Faktem jest, że tekst można odczytywać na swój sposób, ale nie zmienia to tego, że są to bardzo dobre słowa.

This heart is sold very cheap to any loner
This heart is put up for sale by its owner
And it’s really a heart I could recommend
I promise I used to call it a friend

I take the easy way out
I’d like to find a way to take comand
I guess I’ll take the easy way out
I try to find a way to understand

This heart of gold is in perfect condition
This heart is bold and chosen for a mission
And if it’s been broken – well no one can tell
‘Cause I know somebody who hides it so well

It’s Possible (Version One)

Nagrano w studiach: Tits & Ass (lipiec 2011); Aerosol Grey Machine i Atlantis (2011).

Piosenka była singlem, promującym album. Bardzo ją lubię. Na singiel nadawała się idealnie, bo wpada w ucho, a o to chodzi. Per opowiadał, że sprawdzała się również na koncertach. W porównaniu do demo (które Per nagrywał tylko z gitarą i było dość powolne), wersja studyjna została nieco przyspieszona i dodano jej energii.
Wkręciła mi się prawie od samego początku.


Powstało do niej również video, które bardzo lubię. Podoba mi się cały klimat w tym klipie. Widać w nim poszczególne okładki płyt Roxette. Pojawia się tam Per i Marie, którzy podróżują – autobusem, samolotem i innymi środkami lokomocji. Są w trasie po całym świecie, a także na sesji zdjęciowej do płyty. Video jest jakby pokazaniem w pigułce części ich historii. Lubię je za bijące ciepło, zarówno to między Marie a Perem, widoczne w teledysku, ale też całościowo, za pokazanie tego wycinka ich podróży, którą odbyli przez większą część swojego muzycznego życia w Roxette.

Got to grab a pen & paper
Got to write a tiny note to you
I can’t get you out of my system
There’s something very difficult about you

It’s possible
When I get that feeling
It so revealing
It’s possible
When you’re givin’ that look
I just wanna oh-oh-oh!

People tell me all the wrong things
People tell me I don’t have a clue
There’s something in the air, I just know it
Like patches on the skin it stick like glue

Perfect Excuse

Nagrano w Aerosol Grey Machine i Atlantis (2011)

Piosenka zaczynająca się pięknym brzmieniem klawiszy, do których potem dołącza gitara. Bardzo oszczędna kompozycja, ale przez to piękna. Kilka delikatnie pobrzmiewających instrumentów i głos Marie. Uwielbiam.
Gdzieś w zwrotkach w kilku wersach wychwytuję głos Heleny, która wcześniej śpiewała w duecie z Perem ten utwór na jego solowym albumie w 2008 roku. Tutaj śpiewa sama Marie, a zaaranżowanie tej piosenki na nowo, to był bardzo dobry pomysł. Świetny tekst Pera, który Marie śpiewa lepiej niż on sam to zrobił, ale to w końcu było jej domeną – piękny głos i dar interpretacji słów Pera.

Naprawdę pięknych słów tej piosenki, ale jednocześnie trochę gorzkich. Słów o tym, że nasza przeszłość i wspomnienia stanowią nasz bagaż doświadczeń. W tekście jest mowa o tym, że przeszłość determinuje naszą przyszłość. Jest tu też mowa o pewnym zagubieniu i niepewności. Podmiot liryczny twierdzi, że nie boi się, ale jednocześnie przyznaje, że podejmował różne próby, które kończyły się niepowodzeniem. Uważam, że jest tu jednak strach. Strach przed utratą, skoro podmiot liryczny woli odejść sam niż pozwolić na odejście osoby, którą kocha.

I wouldn’t come alone
I took my memories along
If there’s something that I’ve learned
You can’t deny the way
The past dictates each dawn

It’s not that I’m afraid
God knows I’ve made my set of rounds
It’s just the way it feels tonight
That makes me lose the plot
What’s really goin’ down

Too hot to handle
Too hard to lose
Fallin’ in love with you
Is a perfect excuse

Excuse Me, Sir, Do You Want Me to Check on Your Wife?

Nagrano w studiach: Tits & Ass (październik 2009); Aerosol Grey Machine i Atlantis (2011)

Bardzo podoba mi się kompozycja utworu. Znów gitary i klawisze, szczególnie klawisze. Dość spokojny kawałek śpiewany głównie przez Pera, w sposób jaki u niego lubię. W jednym wersie zwrotki wspiera go wokal Heleny, Marie natomiast śpiewa wers tytułowy. Bardzo lubię klimat piosenki. Co do tekstu, to Marie powiedziałaby: typical Per albo so Per-ish. I tak w sumie jest, bo nie wiadomo o co chodzi do końca. Typowy Per :-P

Wyczuwam wątki biograficzne: A fake guitarist in an 80s band :-P Zresztą tytuł piosenki Per zaczerpnął z życia. W klubie, w tłumie ludzi nie mógł znaleźć żony, ktoś z obsługi podszedł do niego i zapytał: Excuse Me, Sir, Do You Want Me to Check on Your Wife?

The guy she married was an innocent man
A fake guitarist in an 80s band
He never knew when it got way out of hand with her love

She was a woman of the different kind
She had him looking where there’s nothing to find
He always wondered why he was willing to die for her love

Now, that was his life
“Excuse me, Sir, do you want me to check on your wife?”
No, she’s doing fine!
I’m sure she’s doing alright…


Angel Passing           

Nagrano w Aerosol Grey Machine (2011) 

Per o piosence: Zawsze mi się podobała. Oryginalny tytuł brzmiał „Angel”. Marie i Helena śpiewają chórki. Z jakiegoś powodu całkiem dobrze pasowała do mojego głosu.

Kolejne solo Pera (plus chórki Marie i Heleny). Znów klimatyczna piosenka, w której wokal Pera naprawdę pasuje. W takich piosenkach lubię go słuchać – delikatnych, w których pokazuje naturę wrażliwca. Dobrze mu wychodzi śpiewanie takich utworów. W kompozycji dominuje gitara, pobrzmiewają też klawisze. Nie było kombinowania z elektronicznymi brzmieniami, z czego jestem zadowolona.

She’s an angel passing through the room
(Would you like to know her?)
She’s an angel passing through my room
(Would you like to know her?)

The red settin’ sun feathers down in field of heather
Beautiful
She’s then and now, forever

When I ask I ask her for a dance
(Every time I see her)
We leave the beat, obey the laws of chance
(Every time I see her)

Stars

Nagrano wersję na żywo w Dubai World Trade Centre (20 maja 2011 r.)            

Piosenka znana już z płyty Have A Nice Day, więc ani o tekście ani kompozycji nie będę ponownie pisać. Jest to wykonanie na żywo, aranż bardzo podobny jak na płycie. Piosenkę lubiłam i tak samo jest z wykonaniem koncertowym. Marie po latach świetnie sobie z nią radziła na scenie. W chórkach śpiewa Helena. Kawałek zawsze miał klimat, w wykonaniu na żywo niczego nie utracił, a nawet zyskał, bo fajniej brzmią instrumenty.

The Weight of the World

Nagrano w studio Tits & Ass (październik 1998); Polar Studios (czerwiec 2002)                       

Piosenka bonus z Room Service. Tego, co o niej pisałam tam, tutaj nie będę powtarzać. Nie wiem czym różnią się te wersje, przy tej jest dopisek vocal up mix, ale ja nie słyszę różnic żadnych. Piosenkę lubię bardzo. Cudowny duet Pera i Marie.

She’s Got Nothing On (But the Radio)

Nagrano na koncercie w Rio de Janeiro (16 kwietnia 2011 r.)      

Singiel z Charm School. Piosenka świetnie sprawdzająca się na scenie, co tutaj słychać. Ludzie dobrze się przy niej bawili, klaszcząc i reagując entuzjastycznie na to, jak zespół bawił się na scenie przy jej wykonywaniu. Per i Marie tryskali tu energią, a ludzie z widowni zagrzewali ich okrzykami i brawami. Dobrze się tego słucha.

See Me (new version)    

Nagrano w studio EMI i Capri Digital Studios (1993); Aerosol Grey Machine (2011)   

Przepiękna piosenka śpiewana przez Marie na płycie Crash! Boom! Bang! (jako bonus). Szczerze, nie wiem czym różnią się obie wersje od siebie. Wokal jest ten sam, chyba coś w warstwie muzycznej się zmieniło, skoro jest podane, że to new version. W każdym razie fajnie znów ją usłyszeć. Wokalu Marie nigdy dość.

It’s Possible (version two)   

Nagrano w studio Tits & Ass (lipiec 2011); Aerosol Gray Machine and Atlantis Studios (2011)

Druga wersja piosenki. Zupełnie różne aranże, ta ma mniej całego instrumentarium i więcej gitary akustycznej. Różni się też podziałem wokalu w refrenie – tu wyraźnie słychać Helenę śpiewającą słowa it’s possible, po czym Marie dalej śpiewa wersy refrenu. W poprzedniej za chórek w słowach it’s possible robił miks głosów Pera, Chrisa i Marie (chyba, ale na pewno panów tam słyszę). Jest jedna różnica w tekście:

w wersji pierwszej Marie śpiewa: When you’re givin’ that look/I just wanna oh-oh-oh!

w drugiej: When you’re givin’ that look/I just wanna let it go

Obie wersje lubię, ale zdecydowanie bardziej osłuchałam się z tamtą pierwszą, która użyta jest w teledysku.

It Must Have Been Love

Nagrano na trasie koncertowej Night of the Proms w Rotterdamie (listopad 2009 r.)

Tej piosenki nigdy dość. Kolejna wersja live. Utwór kocham w każdej wersji jaką Marie wykonała. Aranż jest tu inny niż w innych wykonaniach koncertowych – klawisze zastąpiono gitarami, słychać perkusję i smyczkowe instrumenty. Klawisze pojawiają się w tej charakterystycznej przygrywce, ale są bardziej tłem do całości.  Jest w tym aranżu cała orkiestra, co nadaje fajnego klimatu.

Cokolwiek jednak by to nie było, nie to jest najważniejsze, ponieważ ta piosenka broni się sama poprzez wykonanie Marie. To jest jej piosenka. Ona jest tą piosenką. Przynależą do siebie odkąd Per napisał te słowa i kiedy Marie zaśpiewała je po raz pierwszy.

Uwielbiam też końcówkę, w której Marie kończy utwór śpiewając już bez instrumentów it must have been love, a potem klawisze pięknie wykańczają całość.

Dodaj komentarz