Wreszcie jest! Piąta solowa płyta Roberta Gawlińskiego „Kalejdoskop”. Od dzisiaj w moim posiadaniu. Pisałam kiedyś o tym, że czekanie jest fajne, że lubię te chwile…oj tak, ale jeszcze bardziej uwielbiam moment, w którym wychodzę ze sklepu z płytą, kiedy otwieram ją, czytam teksty i zaczynam słuchać…raz…drugi…trzeci… kocham zatracać się w dźwięki, słowa, błądzić gdzieś z dala od realnego świata z muzyką…:)
Płyta – Arcydzieło. Dopracowana w najdrobniejszym szczególe. Teksty wczoraj poznałam i z miejsca zachwycił mnie „W cieniu ciszy”. Z muzyką jest jeszcze bardziej genialny. Z każdym kolejnym przesłuchiwaniem znajduję jakieś perełki. Niesamowite jest to, że ta płyta cała jest perłą. Nie ma utworu, w którym coś mi nie pasuje. Nawet piosenka „Grzesznicy” mnie wciągnęła, choć początkowo różnie bywało. Jestem szczęśliwa, bardzo szczęśliwa, że mogę słuchać tej płyty, że powstały takie teksty, muzyka, że jest ktoś taki na polskiej scenie, jak Robert Gawliński, który zawsze jest wierny sobie, a ja mogę zatracić się w Jego twórczości…
Do końca życia będę wdzięczna Mamie, że pewnego dnia otworzyła mi oczy, uszy – a przede wszystkim serce na twórczość Roberta Gawlińskiego. Bo to niesie ukojenie, pomaga… każe się zastanowić… Gratulacje dla twórców i podziękowania za płytę.
Powiedziano mi dzisiaj: „Nie rezygnuj z marzeń” – więc z nadzieją na spełnienie pewnego marzenia kończę i tradycyjnie – tekst 🙂
W cieniu ciszy – Robert Gawliński
Dokoła nas czas uspokojenia
Przez myśl nie goni już żaden obcy wiatr
W powietrzu gra muzyka uśpienia
A ciała nasze suszy ciepły piach
I tylko czuję,
Jak każdego dnia
Zaczynam wolniej oddychać,
Wiersze pisać w cieniu ciszy
Rozpada się świat,
A my? A nas tu już nie ma,
Lecimy po tamtej stronie gwiazd
Przytulasz się, bije serce i słyszę twój oddech
Nie pierwszy raz rozumiem bez słów
Słoneczny krąg dzisiaj późno kończy swą drogę
Na grzywach fal złoty motyl siadł
I tylko czuję,
Jak każdego dnia
Zaczynam wolniej oddychać,
Wiersze pisać w cieniu ciszy
Rozpada się świat,
A my? A nas tu już nie ma,
Lecimy po tamtej stronie gwiazd