Właściwie to mój weekend wczoraj się rozpoczął, bo czwartek to ostatni dzień zajęć na uczelni. Weekendy spędzane nie w domu rodzinnym przebiegają pod kilkoma hasłami: „czytanie”, „oglądanie”, „odwiedzanie” 🙂 dzisiejszy dzień to czytanie, jutro pewnie też, z tym że trochę odwiedzania będzie 🙂
Chciałam rzec, iż skończyłam czytać „Jedenaście minut” Coelho – i nie zawiodłam się. Coelho, ot po prostu. I nic więcej nie trzeba dodawać. Jako, że zewsząd zasypują mnie reklamami nowej książki Dana Brown’a – „Zaginiony symbol” postanowiłam ją przeczytać. Skoro bohaterem znów jest Robert Langdon, a „Anioły i demony” oraz „Kod Leonarda da Vinci” stoją u mnie na półce, to postanowiłam sięgnąć po kolejną książkę, w której bohater będzie odszyfrowywał symbole – ciekawa jestem czy utrzyma się tendencja spadkowa odnośnie tego, jak podobały mi się książki- na razie podobają mi się w tej kolejności w jakiej zostały napisane: najpierw „Anioły…”. potem „Kod…”. Się okaże jak przeczytam.
Z innych rzeczy – Anna Józefina Lubieniecka została wokalistką Varius Manx, co niezmiernie mnie cieszy! Powodzenia życzę 🙂
Jeszcze moje ostatnie odkrycie, moja obecna muzyczna miłość – Gawliński – wkleję tu tekst, który mi się podoba, ale w którym nie dane mi jest rozkoszowanie się głosem Roberta, bo niestety kompozycja mi się nie podoba, pozostaję więc wielbienie talentu literackiego, który niewątpliwie dopiero niedawno u Gawlińskiego odkryłam…
W każde imię fal,
które szeptał wiatr
Wsłuchany byłem jak nigdy przedtem
Czułem może być raj
Świeciła moja gwiazda
Wiedziałem, jesteś blisko
Teraz w każdą noc
Kiedy nie śpi licho
Słyszę bicie dwóch serc
Gdybym odszedł sam
Przeszedł dziewięć bram
Tu zostawię swe serce
Ref.
Łagodna, jak anioł
Upadła, jak ja
Jedyni dla siebie
Wśród ścieżek bez nazw
Wilki, Angel