„Jest już za późno! Nie jest za późno!”

Długiej notki nie będzie, bo nie ma co opisywać…

Przybył mi kolejny rok parę dni temu, a wczoraj byłam na koncercie Starego Dobrego Małżeństwa. Szłam bez jakiegoś szczególnego nastawienia, znając kilka utworów, ale to co działo się w sali Filharmonii Pomorskiej było przepiękne. Cztery niesamowite gitary, skrzypce, kontrabas, harmonijka i do tego cudownie brzmiący głos wokalisty. Zaczarowali mnie… zakochałam się w tych dźwiękach, doceniłam jeszcze bardziej twórczość SDM. Piękny koncert. Gdzieś, kiedyś może jeszcze się przytrafi. Polecam z całą odpowiedzialnością. Niezwykle magnetyzują publiczność… czarodzieje dusz…

Dodaj komentarz