Wczoraj (24 czerwca 2011) w Bydgoszczy odbyła się premiera programu kabaretu Hrabi „Co jest śmieszne”. Czekałam od lutego i w końcu się doczekałam.
Na występ miałam dojechać tramwajem, miałam, bo nie dojechałam… pół godziny przed początkiem premiery tramwaj stanął na początku mej drogi do celu i nie ruszył już, bo ktoś źle zaparkował i zablokował ulicę. Fatum jakieś! Pół godziny do występu, a ja daleko od kina, bałam się, że nie zdążę, ale daliśmy radę z koleżanką i jej chłopakiem.
Program był premierowy, Artyści pokazali nam wszystko, co przygotowali, ale już wiadomo, że część tych rzeczy wyleci 🙂 Testowali na nas, co zmienić, wyrzucić itp.
To co mnie najbardziej urzekło i wzbudziło jeszcze większy szacunek, to podejście do widza. Otwartość, szczerość, bezpośredniość – po prostu rewelacja. Ci ludzie są niesamowici! Dali mi taką dawkę endorfin (skecz był o endorfinach), że będę z nich korzystać przez długi czas 🙂
Hrabi, to najwyższa z najwyższych półek kabaretów w Polsce, nikt im nie dorówna, bo musiałby ich zwerbować wszystkich do siebie, żeby coś z tego wyszło. Rozumieją się bez słów i dają ludziom od siebie to, co mają – swoje serce włożone w pracę, ktorą kochają. I to się czuje. Jestem szczęśliwa i usatysfakcjonowana.